- Dlaczego tak się patrzysz? - zaśmiała się nie odrywając wzroku.
- A znasz powiedzenie, że zakochany chłopak woli patrzeć się w oczy, niż na cycki? - przysunąłem się bliżej, aby pomiędzy naszymi nie było żadnego "otworu".
Lilly spuściła wzrok. Zaraz potem, usłyszeliśmy donośne rżenie. Koń Lilly podszedł do nas, lekko trącając mnie łbem, próbując zwalić z płotu.
Lilly? C':
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz