niedziela, 1 lutego 2015

Od Ethan'a cd. Diany

Moją twarz ozdobił wredny uśmiech, który odsłonił białe zęby. W tym momencie pustkę po Vac zastąpiła socjopatia. 
-Ja, ja się zmieniłem? - prychnąłem i wyrwałem moją rękę z dłoni Diany. - Jestem takim samym Ethanem jakim byłem. Zawsze taki byłem, i zawsze taki będę. A z resztą przed chwilą zdechł mój koń, mam... Jestem w szoku! Patrz, nawet mam kurteczkę! - powiedziałem i potrząsnąłem kurtką. Raven i ja szliśmy dalej ignorując dziewczynę, która w sumie chyba nie miała zamiaru już przeszkadzać.
-Kto to był? - zapytała w końcu Raven.
-Nikt ważny. 
-Wyglądała jakby była twoją dziewczyną... - drążyła.
-Tylko wyglądała. - w duchu się śmiałem. Znudziły mi się już "słodkie gołąbeczki", i to bardzo. Wyjąłem z kieszeni telefon i zacząłem przeglądac ogłoszenia. Wtedy zgłębienie powróciło, wraz z kolejnymi czterokopytnymi w ogłoszeniach.
-Jutro jest jakiś targ konny, pojedziesz ze mną?

Raven?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz