sobota, 22 listopada 2014

Od Nadie

- Wysiadłam z mojego samochodu. Popatrzyłam na moje niedawno zrobione prawo jazdy. Natychmiast zajrzałam na Pioruna. 
- Wszystko w porządku? - zapytałam mojego wierzchowca. Koń zarżał, co oznacza że wszystko u niego dobrze. 
-Ok, teraz trzeba się tu zadomowić. - pomyślałam. Pierwsze co zrobiłam, to poszłam do stajni żeby zobaczyć nowy boks mojego konika. Wiedzieli że przyjeżdżam... Zaczęłam grzebać w telefonie i ktoś na mnie wpadł. Właściwie... ja na niego. 
- Przepraszam... - powiedziałam. 

jakiś chłopak?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz