Gdy podjechaliśmy pod stajnię zsiadłam z Elendila i łapiąc za wodze wprowadziłam go do stajni i jego boksu. Rozebrałam go i założyłam mu derkę. Przytuliłam się do jego ciepłej szyi i wyszłam z boksu, zamknęłam go i spojrzałam za Oskarem. On też już kończył oporządzać swego konia.
-Psychopata? Serio? Nie wyglądasz mi na takiego.-powiedziałam podchodząc do boksu jego konia. Chłopak prychnął i spojrzał na mnie pytająco wychodząc z boksu
-Nie wyglądam?
-To, że ubierasz się na czarno nie oznacza, że musisz być psychopatą. Z tego co wiem, prawdziwi psychopaci są nie do odnalezienia między normalnymi ludźmi. Ale to nic. Mogę poznać Twojego ślicznego ogiera?-spytałam głaszcząc konia po czole.
Oskar? Przepraszam, że to takie króciutkie =<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz