Ech... Pierwszy dzień w nowej szkole... Chwila... 1... 2... 3... 4... 5... 6... Tak, to już szósty raz zmieniłam szkołę. No cóż, jestem sobą, a nikt nie jest taki jak ja... I nikt nie rozpoczął tylu kłótni i bójek co ja... Nieważne. Wyszłam z pokoju i od razu wpadłam na kogoś. A raczej ktoś na mnie.
- Uważaj jak łazisz - warknęłam i spojrzałam na twarz chłopaka. Był on blondynem, ale młodszym ode mnie.
Ross?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz