Więc potem gdy odsiodływaliśmy konie, Nadie postanowiła mnie przepytać.
N : A więc czemu nas obserwowałeś?
A : Obiecałaś że się spotkamy po lekcjach. A potem nawet nie powiedziałaś gdzie idziesz.
N : Chyba ci się nie muszę ze wszystkiego spowiadać?
A : Nie, ale obietnica, to obietnica.
N : No fakt, sorry, zapomniałam.
A : A ja nie i w dodatku już się nastawiłem na to spotkanie.
N : Ok, spotkamy się kiedy indziej.
Sorry, ale muszę już iść - rzuciłem potem szybko i poszedłem.
(Nadie?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz