- I widzisz? Masz teraz jeszcze gorszą drogę ucieczki - przewróciłem oczami, poprawiając grzywkę.
Nie odezwała się. Próbowała się podnieść, jednak ją przytrzymałem. Zacząłem ponownie ją całować, jednak była jedynie zmuszona do oddawania pocałunków - nie mogła się wyrwać. Po jakimś czasie, nie miałem pojęcia, ile to zajęło, ale zaczęła się bardziej wiercić. Ostatni raz ją pocałowałem, tyle, że w szyję. Lekko przygryzłem jej skórę, po czym ją puściłem.
- Jesteś wolna - uśmiechnąłem się lekko.
Lilly? On nie odpuści XDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz