-To jest Together. Nataszo, to jest mój rumak.
Koń prychnął, jakby chciał się przywitać z dziewczyną. Natasza pogłaskała go i powiedziała:
-No to co, zwiedzamy dalej.
Zrezygnowałam z protestów i ruszyłam za dziewczyną.
Dzień się skończył szybko, był w końcu grudzień. Wreszcie mogłam wrócić do swojego nowego domu, w którym szczęśliwie mieszkałam sama. Musiałam wszystko wypakować. Po wypakowaniu rzeczy i urządzaniu się, efekt nawet mnie zaskoczył.
***
Rankiem udałam się do akademii, założyłam jedną ze swoich ulubionych sukienek

Spotkałam Nataszę, zapytała:
-Idziesz na bal sylwestrowy?
-Wątpię. Nikogo tu nie znam, ani nic. Po za tym nie lubię zabaw. A ty?
Natasza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz