Podniosła jedną brew do góry, nic nie mówiąc.
- Wiedziałem, że nareszcie cię poderwę, wiedziałem już na samym początku - udawałem głupka.
Zaśmiała się lekko, po czym oparła swoją głowę, na ręce.
- Martin? - uśmiechnęła się.
- No i zepsułem nastrój - wykonałem tak zwany 'facepalm'. - no to spróbujemy jeszcze raz. Tym razem nic nie będę mówić.
Podszedłem do niej ponownie, po czym wczepiłem się w jej usta. Dotknęła ręką mojego policzka, po czym objąłem ją w pasie.
Lex? Brak weeeeeeny. Powoli zapominam co to jest ta 'wena'. Ale powoli xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz