wtorek, 30 grudnia 2014

Od Diany Nancy CD James'a

Spojrzałam na niego wyczekująco
- I...? - zapytałam z uśmiechem. Wyglądał na zmieszanego. Postanowiłam kontynuować rozmowę. - A, zresztą nieważne. I wracając do tematu: w sumie to czemu nie, i tak nie mam niczego konkretnego do zrobienia, i pomogę Ci z tymi książkami... - powiedziałam, a on przytakną mi skinieniem głowy. W ciszy poszliśmy do jego pokoju. Położyłam mu książki na biurku. Wokół zapanowała z lekka niezręczna cisza.
- Aaa... Skoro jesteś nowy, to może oprowadzę Cię po akademii?
- Jakbyś mogła... - odpowiedział chłopak. Najpierw pokazałam mu kilka sal, bibliotekę i jeszcze kilka innych miejsc, które znać się raczej powinno. W między czasie trochę rozmawialiśmy, żartowaliśmy.
- Emm... - powiedziałam po chwili - Idziesz już z kimś na Bal sylwestrowy? Bo jak nie, to może... Chciałbyś pójść ze mną?

(James? Wena kompletnie siadła...)

3 komentarze: