- Ale ładnie to wyglądało - przewróciła oczami.
Westchnąłem. A miałem taki piękny sen - biegałem po moście i zabijałem zombiaki. Ewidentnie byłem uzależniony od tej gry. Zawsze zaprzeczałem, jak ktoś mi mówił, że zakochałem się w jakiejś grze. A jednak coś takiego jak 'uzależnienie' istnieje.
- Która jest godzina? - spytałem w końcu.
Lilly? C:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz