Spojrzałam na niego wyczekująco
- I...? - zapytałam z uśmiechem. Wyglądał na zmieszanego. Postanowiłam
kontynuować rozmowę. - A, zresztą nieważne. I wracając do tematu: w
sumie to czemu nie, i tak nie mam niczego konkretnego do zrobienia, i
pomogę Ci z tymi książkami... - powiedziałam, a on przytakną mi
skinieniem głowy. W ciszy poszliśmy do jego pokoju. Położyłam mu książki
na biurku. Wokół zapanowała z lekka niezręczna cisza.
- Aaa... Skoro jesteś nowy, to może oprowadzę Cię po akademii?
- Jakbyś mogła... - odpowiedział chłopak. Najpierw pokazałam mu kilka
sal, bibliotekę i jeszcze kilka innych miejsc, które znać się raczej
powinno. W między czasie trochę rozmawialiśmy, żartowaliśmy.
- Emm... - powiedziałam po chwili - Idziesz już z kimś na Bal sylwestrowy? Bo jak nie, to może... Chciałbyś pójść ze mną?
(James? Wena kompletnie siadła...)
dziewczyna zaprasza chłopaka?!! No nie, padłam!!! xdd - Nadie
OdpowiedzUsuńOryginalna jestem, Nadie
OdpowiedzUsuń~ Nancy
Oryginalna i genialna XD
OdpowiedzUsuń