czwartek, 25 grudnia 2014

Od Ethan'a cd. Diany

-Jeżeli chodzi ci o to "dobrowolne za przymusem" genialnie nudne spędzanie czasu wraz ze swoim "partnerem" podczas czekania na nowy, kolejny bezsensowny rok, to tak. Obiło mi się o uszy.
Oparłem się o boks i patrzyłem, w sumie z zadowoleniem, jak dziewczyna skacze oczami po stajni, trzęsą jej się ręce, a policzki stają się lekko różowe.
-Tak.
-Co, przepraszam?
-Idę z tobą.
Twarz dziewczyny skamieniała a oczy lekko się rozszerzyły.
-Ledwo co mnie znasz...
-Wiem to Tobie więcej niż myślisz.
Rzuciłem wychodząc ze stajni. Przypomniało mi się jeszcze jedno, więc zrobiłem krok w tył.
-Poniedziałek, 17. Czekam przed twoim domem.
Tak jak się spodziewałem, dziewczyna nadal wpieniona nawet nie drgnęła.
-Nawet nie wiesz....
Nie zdążyła dokończyć, bo puściłem oczko i udałem się do akademii a dokładniej do sekretariatu czegoś się dowiedzieć. Miejmy nadzieję, że złożyła już papiery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz