poniedziałek, 22 grudnia 2014

Od Oskara C.D Nataszy

(sorry, że tak długo nie odpisywałam ._. )


Nie smakowała mi ta kanapka. Ta wędlina była po prostu jakaś dziwna! Nie była dobra, przynajmniej dla mnie,  ale że byłem głody to musiałem ją zjeść. Pewnie ktoś by się zastanawiał, dlaczego nie pójdę po następną? Nie chciałem. Miałem swoje głupie powody. I tak nikt by nie zrozumiał.
- Idę po jeszcze jedną herbatę, zaraz wracam - powiedziała Natasza i wstała od stolika, i po chwili zniknęła mi z oczu.
Już prawie zjadłem tą kanapkę, jeszcze tylko kilka gryzów i koniec tej męczarni! Kto by pomyślał, że jedzenie może być takie...Niemiłe. Po pięciu minutach, skończyłem jeść, akurat wróciła Natasza.
-Jestem. - oznajmiła.
-Właśnie widzę, coś długo cię nie było.
-Za to ty skończyłeś posiłek. - wydawała się być lekko zdziwiona. Przecież nie jadłem aż tak wolno!
- Została mi jeszcze herbata. - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się lekko.
-Dlatego poszłam sobie po następną, myślałam, że nie skończysz tej kanapki pod moją nieobecność.

(Natasza?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz