- Powinniśmy - zaśmiałem się. - chodź.
Pociągnąłem ją za rękaw, po czym zerwaliśmy się biegiem do budynku. Podbiegłem szybko do szafki, wyciągając książki do następnego przedmiotu.
- Co masz teraz? - spytałem szybko - przynajmniej ja mam teraz polonistykę.
- Ja też - pokiwała głową, patrząc na kopię planu lekcji, którą wyciągnęła przed chwilą.
Udaliśmy się w stonę klasy. Usiadła w jednych z ostatnich ławek. Weszliśmy do pomieszczenia, jako ostatni, jednak nie byliśmy spóźnieni - nauczycielka sprawdzała obecność. Były tylko dwa wolne miejsca, obok Brooke, oraz obok jakiegoś chłopaka, którego natomiast nie znałem.
Bez pytania, od razu usiadłem na wybranym przeze mnie miejscu. Gdy nauczycielka przestała czytać listę uczniów, zapisała temat na tablicy. Spojrzałem na blondynkę. Rysowała coś na marginesie zeszytu w linie. Otworzyłem własny zeszyt, po czym przepisałem wszystko co było na tablicy.
- Jakieś pytania dotyczące następującego tematu? - zapytała nauczycielka.
Cisza.
- To jutro teścik - oznajmiła.
Z każdego wydał się jęk. Jęk niezadowolenia. No z prawie każdego.
Spojrzałem w stronę jej zeszytu - rysowała prześliczny kwiat.
- Ładnie rysujesz - wyszeptałem z uśmiechem, trącając ją lekko łokciem.
Spojrzała na mnie.
Brooke? Miałam wenę cx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz