Spojrzał na mnie i się lekko uśmiechnął. Zaczęłam się trochę nerwowo rozglądać.
- Co tak patrzysz? - zapytał.
- Um... Wyszłam z domu kiedy Ethan poszedł do toalety i nie chcę żeby mnie zaciągnął tam z powrotem. - powiedziałam i głupkowato się uśmiechnęłam.
Chłopak na mnie spojrzał i się zaśmiał.
- No co? - zapytałam.
- Nic... Uciekłaś bo nie chciałaś siedzieć tak bezczynnie rozumiem? - odparł pytaniem na pytanie.
Pokiwałam głową.
- Nie mogę się przemęczać. Raczej mojej kostki... No a w domu nic nie można robić oprócz siedzenia, oglądania telewizji albo jakże to pięknego sufitu...
Ross? ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz