Spojrzałam na Suzanne z uśmiechem
- Z przyjemnością - powiedziałam bez wahania. Po chwili byłyśmy już w drodze do lasu. Co chwila rozglądałam się po zaśnieżonym krajobrazie, a Charlotte wyglądała wyglądała na nieźle podekscytowaną.
- Długo już tu należysz? - zapytałam. Sue wydawała się być miłą osobą, z którą można się jakoś dogadać.
- Nie, od niedawna. A ty?
- Też jestem nowa. Kompletnie się nie orientuje w akademii. Jedyne miejsce do którego potrafię dotrzeć to stajnia... - uśmiechnęłam się krzywo.
(Sue?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz