-Więcej niż możesz sobie wyśnić.-odparowałam, a przed oczami stanął mi jakże znienawidzony przeze mnie... Ach, nie ważne.
-A kto to?-spytał Martin przyglądając mi się ciekawie.
-Ta osoba już dawno przestała dla mnie istnieć.-powiedziałam tonem, który zniechęcał do zadawania pytań. W tym momencie odezwał się mój telefon informując, że dostałam sms'a. Martin, gdy tylko to usłyszał, rzucił się, by sięgnąć po niego. Rzuciłam się, by mu go wyrwać. Miecz z brzękiem upadł na podłogę, a ja wykręciłam chłopakowi rękę w której trzymał telefon. Przytrzymałam go chwilę w tej pozycji, kasując sms'a.
-Kto to był?-spytał chłopak rozmasowując bolącą rękę.
-Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy. Ani nie bierz w łapy moich rzeczy.
-Czyżby pierwsza osoba na liście? "Już dawno przestała dla mnie istnieć..."
-On dla mnie przestał, ja dla niego nie.-mruknęłam.
Martin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz