-Uhhh...-mruknął Oskar, gdy tylko zobaczył, co jest na kolację.
-Też wolałabym zapiekanki.-powiedziałam, gdy usiedliśmy. Wtedy w głowie zaświtał mi pewien pomysł. Zjadłam szybko moje kluski i poszłam do okienka. Nikt już nie stał w kolejce, więc poszłam do okienka, w którym wydawane są posiłki i zapukałam w nie. Wychyliła się przez nie jedna z kucharek. O nią właśnie mi chodziło. Przywitałam się i odbyłam z nią krótką konwersację po rosyjsku. Wiedziałam, że jest Rosjanką, bo słyszałam, jak poza kuchnią rozmawiała przez telefon. Na końcu podziękowałam i wróciłam do stolika.
-Co Ty tam robiłaś?-spytał Oskar ze zmrużonymi oczami.-Zaczynam podejrzewać Cię o jakieś konszachty z kucharkami.-zaśmiałam się głośno.
-Zabawny jesteś.-powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam na chłopaka.-Lubię Cię.-Spojrzałam mu w oczy, a on uciekł wzrokiem w bok. Chciał wstać i iść, ale złapałam go za dłoń.
-Nie, nie. Poczekajmy aż wszyscy wyjdą. Umówiłam się z kucharką, że po kolacji będziemy mieli kuchnie dla siebie. Możemy zrobić zapiekanki.
Oskar? =D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz