czwartek, 25 grudnia 2014

Od Elen cd. Raphael'a

- 10 tysięcy-odpowiedziałam.
- Wow, aż tyle ?- zapytał ze zdziwieniem.
- Wiesz zależy dla kogo- powiedziałam dumnie.
- A koń ?- znowu zapytał.
- To tak, koń- 12 tyś, kantar- 10 tyś,siodło do klasyka- 11 tyś, wędzidło- 5 tyś, owijki,czaprak,nauszniki i wodze- razem 13 tyś. Sumując za wszystko zapłaciłam 51 tyś. Czyli bardzo dużo i wszystko z Eskadrona. - powiedziałam jednym tchem.
- Skąd ty na to bierzesz pieniądze- pokręcił głową.
- Mój tata dużo zarabia. Mam wszystko co chcę. Nikt mnie nie lubi,więc jesteś pierwszą osobą z którą rozmawiam, oprócz mojej rodziny. Ale dość tego chodź idziemy do akademii. Rozpakujemy się w pokojach i wrócimy oporządzić konie-zaproponowałam.
- Spoko-odpowiedział i ruszyliśmy w stronę Akademii. Była bardzo duża. Miała Cztery piętra.
Dwa zajmowały dziewczyny, a dwa chłopcy. Mój pokój był na drugim piętrze. Dzieliłam go z jakąś dziewczyną. Nazywała się chyba Lexington. Szybko się rozpakowałam i pobiegłam do stajni.

 Raphael ?

3 komentarze:

  1. Ja pierdziele. Chyba z diamentu ten osprzęt, nieźle przesadzone.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taa.. Koń dwa tysie droższy jak kantar...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem. Widzę. Ale tak napisała dziewczyna...
    ~Raphael

    OdpowiedzUsuń