sobota, 20 grudnia 2014

Od Ethan'a cd. Ross'a

Kiedy stanąłem na nogach i się otrzepałem zmierzyłem wzrokiem chłopaka. Blondyn, piwne oczy. Musi sporo pracować przy konia, ponieważ ma umięśnione łydki. Jego koń jest najprawdopodobniej siwy, lub coś w ten deseń, ponieważ ma śladowe ilości tego też włosia na spodniach. Więcej najzwyklej w świecie nie chciało mi się dedukować. Nim zdążyłem się zorientować chłopak podał mi rękę na co ja odpowiedziałem tym samym.
-Ross Lynch
-Ethan Ravenwings
-Od dawna w akademii?
Kiedy to ja przyjechałem? A, no tak. W piątek.
-Od kilku dni.
Odpowiedziałem. Chłopak, jak się okazało Ross jest bardzo kontaktowy, ale ja nie miałem ochoty romawiac. Mimo tego ten ciągnął dalej rozmowę.
-Masz własnego konia, bo nie widziałem cię wcześniej na maneżu, albo hali.
Włożyłem ręce w kieszenie w poszukiwaniu IPhone'a.
-Owszem posiadam Vacadollę.

Ross?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz