sobota, 20 grudnia 2014

Od Ross'a

Założyłem mojemu ogierowi czaprak, razem z siodłem, po czym ogłowie oraz wypinacze - straszliwie machał łbem, szczególnie podczas przejścia do najszybszego z chodów - galopu.
- No już cholero - szturchnąłem go lekko w staw skokowy, ponieważ skierował uszy do tyłu. 
Jak każdy normalny koń, nielubił wypinaczy. Kto by się cieszył, jakby do jego głowy, przypięto dwa cholernie wnerwiające sznury. Na chwilę wyszedłem z boksu, bo za drzwiami zostawiłem ochraniacze, niezbędne do ćwiczenia skoków na okserach i stacjonatach. Założyłem takowe. 
Już miałem wchodzić na halę, ale usłyszałem głos. Obróciłem głowę, aby dowiedzieć się kto, lub co jest źrodłem dźwięku.

Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz