niedziela, 21 grudnia 2014

Od Ross'a cd. Ethan'a

- Wiem, imię straszne - dodałem po chwili. 
Miałem wrażenie, jakby on zaraz miał zkrytykować mojego konia. Chociaż imię również mi nie zabardzo odpowiadało. Ale koń, pod dobrym treningiem i dużym naciskiem, spisywał się niemal na złoty, a może i srebrny medal. 
- Odkupiłem go od schroniska. Prędzej czy pózniej miał iść na kabanosy - zacząłem strzepywać z siebie białe, a niektóre brązowe włosia konia. Ogiera dokładniej. 
Ethan pokiwał tylko głową. Wydawał się... Niedoopisania. Po prostu inny. 
- Muszę zająć się koniem, trochę potu z niego wycisnę. Dawno, no tydzień temu, nie miał porządnego treningu - odparłem, lekko wzruszając ramionami.

Ethan? Mi też powoli zanika, zanika, prawie jej ni ma xc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz