- I dobrze - uśmiechnąłem się - wiesz, wtedy naprawdę nie chciałem cię wyganiać z pokoju, naprawdę umiem rozdzielić swoją uwagę, a stawiam najpierw ludzi, niż gry.
Pokiwała głową.
- Myślałam, że mnie wyganiasz...
Zaśmiałem się złośliwie.
- Niestety tak nie było, zawiodę cię.
Cisza.
- Sry, za moje zachowanie. - Przygryzłem dolną wargę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz