Jak on mógł!
Nie wierzę. No cóż, na początku nie wydał się za miły, ale w końcu powiedział jak się nazywa. Tobias...
Pobiegłam pod moje ulubione drzewo. Chciałam być sama, ale wtedy nadjechał on. Jego koń ślicznie się prezentował, jednak zanim zdążył coś do mnie powiedzieć, wstałam i poszłam w kierunku szkoły, od drugiego wejścia. Po drodze zobaczyłam, że na ujeżdżalni jeździ jakaś dziewczyna. Kiedy podeszłam bliżej, zauważyłam że to Beatrice. Podeszłam do budynku. Kiedy weszłam, dziewczyna akurat wykonywała nie znane mi figury. Z tego co wiem Azja jest dosyć dobrym koniem, a niekiedy nawet coś tam wygrywała. ie znam się dobrze z Tris, jednak pomyślałam, ze mogłaby się czegoś od niej nauczyć. Zapytałam:
-Cześć Beatrice. Mogłabym z tobą pojeździć? Może byś mnie trochę podszkoliła?
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i podjechała w moim kierunku. Azja równiutko stanęła, Tris zeskoczyła z konia i powiedziała:
-Cześć...em, nie zbyt wiem jak się nazywasz?
-Och, jestem Alexandrie.
-Em, ok. Alexandrie...na razie ja tylko rozgrzewam Azję i raczej nie za bardzo będzie jej się podobało towarzystwo innego konia. Więc sorry, ale może innym razem, ok?
NO NIE! Kolejna osoba mnie odrzuca, mam jakiegoś pecha, czy co?
Jednak, kiedy zobaczyłam Tobiasa, idącego w moją stronę, zauważyłam też coś innego, oglądał się za Beatrice. Powiedziałam:
-Och, nie szkodzi Tris. A może chcesz poznać nowego ucznia?
Dziewczyna przystanęła. Chwile myślała, po czym odparła:
-Hymm, może innym razem?
-Ech, to cześć.
<Beatrice?>
Nie wierzę. No cóż, na początku nie wydał się za miły, ale w końcu powiedział jak się nazywa. Tobias...
Pobiegłam pod moje ulubione drzewo. Chciałam być sama, ale wtedy nadjechał on. Jego koń ślicznie się prezentował, jednak zanim zdążył coś do mnie powiedzieć, wstałam i poszłam w kierunku szkoły, od drugiego wejścia. Po drodze zobaczyłam, że na ujeżdżalni jeździ jakaś dziewczyna. Kiedy podeszłam bliżej, zauważyłam że to Beatrice. Podeszłam do budynku. Kiedy weszłam, dziewczyna akurat wykonywała nie znane mi figury. Z tego co wiem Azja jest dosyć dobrym koniem, a niekiedy nawet coś tam wygrywała. ie znam się dobrze z Tris, jednak pomyślałam, ze mogłaby się czegoś od niej nauczyć. Zapytałam:
-Cześć Beatrice. Mogłabym z tobą pojeździć? Może byś mnie trochę podszkoliła?
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i podjechała w moim kierunku. Azja równiutko stanęła, Tris zeskoczyła z konia i powiedziała:
-Cześć...em, nie zbyt wiem jak się nazywasz?
-Och, jestem Alexandrie.
-Em, ok. Alexandrie...na razie ja tylko rozgrzewam Azję i raczej nie za bardzo będzie jej się podobało towarzystwo innego konia. Więc sorry, ale może innym razem, ok?
NO NIE! Kolejna osoba mnie odrzuca, mam jakiegoś pecha, czy co?
Jednak, kiedy zobaczyłam Tobiasa, idącego w moją stronę, zauważyłam też coś innego, oglądał się za Beatrice. Powiedziałam:
-Och, nie szkodzi Tris. A może chcesz poznać nowego ucznia?
Dziewczyna przystanęła. Chwile myślała, po czym odparła:
-Hymm, może innym razem?
-Ech, to cześć.
<Beatrice?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz