-Obiecujesz, że nie zrobisz już niczego głupiego? - zwracam się do Cat.
-Mhm. - jej odpowiedź nie była zbytnio przekonująca.
-Właściwie, to dlaczego dodałaś mi dopalacze do coli? A gdybym to nie ja wypił tą cole, tylko Natasza? - zapytałem.
-Nie wiem kim jest Natasza i nie wiem czemu dodałam ci to do coli, chociaż chyba dlatego...że podobno fajnie działa. - powiedziała ze zmieszaniem.
-Podobno...Nie wiem skąd to wzięłaś, ale nie bierz i nie dawaj tego świństwa nikomu. To jest fajne tylko na początku. A gdybyśmy mieli ten 'zły odpał'?
-Ja mam zawsze zły odpał.
-To który raz i po cholerę to bierzesz?! - podniosłem głos.
-Bo dobrze działa i pozwala zapomnieć.
-Skoro masz ciągle złe odpały, to jak to może być dobre? Co zapomnieć? Że bierzesz?
-Trudno to wytłumaczyć, ale w jakimś sensie czuję się lepiej. Pomaga zapomnieć o przeszłości.
-Wiesz, że będę musiał poinformować o tym lekarzy?
-Oni już wiedzą. - uśmiechnęła się lekko.
-Czyli, że na trochę tu zostaniesz. Poza tym, chyba jednak dam te pasy tak jak były. - zapinam jeden, z resztą robię tak jak były na początku.
-Gdybym chciała sobie coś zrobić, już dawno bym to zrobiła. - odpowiedziała pewna siebie.
-Nie chcę nic mówić, ale rano widziałem twoją próbę samobójczą, a teraz może czekasz na odpowiednią okazję? Dobra. Ja już muszę iść. Trzymaj się. - wyszedłem z sali.
Jak chcesz to możesz dokończyć, Cat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz