- Oczywiście. Tak lepiej. - odetchnąłem szybko, przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Poczułem, że jej mięśnie się napinają, że jej pierwszym odruchem jest ucieczka. Cichy głos w mojej głowie domagał się, żeby tego nie przerywać, ale odsunąłem się od niej. Patrzyła na mnie trochę przerażonym spojrzeniem. - Przepraszam. - mruknąłem.
- Nie przepraszaj.
Zaproponowałem jej wspólną przejażdżkę do lasu.
Elen? Jedziemy po moją wenę. XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz