wtorek, 6 stycznia 2015

Od Martina cd. Lex

   Moje oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Nie wiedziałem co powiedzieć.
- Ale... ale jak to? - spytałem.
Wzruszyła ramionami.
- Pewnie przypadek - zmusiłem się do lekkiego uśmiechu.
- Niestety nie wierzę w przypadki - oznajmiła.
Zapadła ponownie cisza.
- Dlaczego przyszłaś do mojego pokoju? - spytałem ciszej.
- Chciałam się podzielić moim snem - wytłumaczyła. - ale jak mam pójść... 
   Nie dokończywszy odpowiedzi, dziewczyna odwróciła się na pięcie. Szybko się podniosłem, po czym złapałem za rękę.
- Ale chcę abyś tutaj była. Wcale cię nie wyganiam.
Skinowszy głową, razem usiedliśmy na brzegu mojego łóżka. Westchnąłem cicho.
- Naprawdę niezręczna sytuacja... - odparłem wpatrując się w otaczającą nas ciemność.

Lex? Weny ni ma .-. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz