- Nie wiem... - powiedziałam. I właśnie wtedy wybiła godzina 0:00. Arthur poszedł gdzieś i chwilę potem przyniósł fajerwerki. Cała ludność z Akademii patrzyła. Wyglądało to mniej więcej tak:
Tyle że było ciemniej. Trwało to około 10 minut.
<Art..? Błagam, skończmy już z balem... xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz