Chwilę zastanawiałem się, czy iść dalej, czy może wrócić kawałek z Aleksą. Staliśmy przez pewien moment w ciszy.
-Wracam z tobą. - oznajmiłem i podszedłem do dziewczyny o kilka kroków. Aleksa znów nie kontaktowała ze światem zewnętrznym.
-Idziemy? - zacząłem machać jej ręką przed twarzą. Dopiero wtedy się ocknęła.
-E, co? - lekko potrząsnęła głową na boki.
-Wracam z tobą, w tamtą stronę. - specjalnie powiedziałem to wolno i wyraźnie, po czym chwyciłem ją za ramiona i odwróciłem w stronę, z której przeszedłem.
-A...Okej... - Zgodziła się. Śnieg wciąż nie przestawał padać. Szliśmy pogrążeni w milczeniu.
-Gdy człowiek nie prześpi już nawet jednej nocy, jego sprawność psychofizyczna - I tu przerwała mi Aleksa swoim 'o matko, a ty znów zaczynasz'.
Aleksa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz