- Umiem.
- Mhm - odparłem i spojrzałem na zegarek. - idziemy na śniadanie?
- Możliwe - wyślizgnęła się z uścisku i wyszła z pokoju, nie czekając na mnie.
Podbiegłem do niej. W ciszy szliśmy w stronę stołówki. Gdy weszliśmy, Lilly od razu zabrała tacę i podeszła do okienka, gdzie panie dawały jedzenie. Zrobiłem to samo co ona. Gdy usiedliśmy razem przy stroliku, nie mogła stłumić uśmiechu.
- Wiedziałem. - szturchnąłem ją nogą - właściwie to dlaczego aż tak zależało ci, żeby zobaczyć jak się przebieram?
Lilly? Trudne pytanie? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz