-Tak, to jest uzależnienie. Ty łatwo się uzależniasz od gier- westchnęłam- Ja już będę iść do siebie. Do jutra maniaku- uśmiechnęłam się i wstałam, ale złapał mnie za rękę.
- Zooostań- spojrzał na mnie.
- Nie mogę. Muszę iść do siebie- próbowałam się jakoś uwolnić.
- Wcale nie musisz. Jedyne co musisz to musisz zostać tu ze mną- powiedział i pociągnął mnie w dół. No cóż, byłam "zmuszona" siedzieć z nim.
Starałam się mu jakoś przeszkadzać w grze i przynosiło to skutki. Praktycznie cały czas przegrywał. Kiedy po raz kolejny przegrał spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się wrednie i przekręciłam głowę lekko w bok.
<Ross?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz