wtorek, 13 stycznia 2015

Od Lex Cd Martina

-Oczywiście, że masz mi to mówić. -zaśmiałam się mrucząc.
-Uwielbiam, gdy się tak śmiejesz.-powiedział.-To takie... Podniecające... A Ty.. Ty jesteś... Dobrze wiesz, jak na mnie działasz.-mruknął.-Poza tym tak pięknie pachniesz.-ze swym językiem schodził coraz niżej. Dotarł do piersi. Lizał je wywołując u mnie wspaniały dreszcz. Przygryzł moje sutki drażniąc się ze mną. Cały czas miał na twarzy szelmowski uśmiech. Zszedł niżej, na mój brzuch, lizał go, a potem zaczął mnie po nim całować. Zawędrował jeszcze niżej. Pieścił mnie wywołując moje głośne jęki.
-Maaartin...-mruknęłam, na co on zaśmiał się tylko.-Nie drażnij się ze mną.-powiedziałam. Chłopak spojrzał na mnie, a ja pociągnęłam go za podbródek tak, że jego twarz była blisko mojej.
-Tylko Ty masz robić mi dobrze?-spytałam retorycznie. Okręciłam się na łóżku tak, że to teraz ja byłam na nim. On leżał, a ja siedziałam na jego kroczu. Włożyłam mu dłonie pod koszulkę, a potem zdjęłam ją. On patrzył się na mnie, a ten śliczny, zawadiacki uśmiech nie znikał mu z twarzy. Położyłam się na nim. Opuszkami palców przejechałam po linii jego szczęki i złapałam go za brodę. Spojrzałam mu w oczy i z satysfakcją stwierdzilam
-Teraz jesteś MÓJ.-zaśmiałam się mrucząc i pocałowałam go namiętnie. Czułam, jak powstaje "namiot" w jego spodniach. Uśmiechnęłam się i spojrzałam mu w oczy. Zsunęłam się z niego tak, że siedziałam na jego nogach. Zdjęłam mu spodnie zostawiając bokserki. Włożyłam w nie rękę i zaczęłam przesuwać nią po jego stwardniałym członku. Teraz to Martin zaczął cicho jęczeć. Złapałam w zęby rąbek jego bokserek i zsunęłam je z niego. Pomogłam sobie ręką i jego majtki wylądowały na podłodze. Cały czas z uśmiechem, obserwując jego reakcję nachyliłam się nad jego członkiem i zaczęłam go lizać. Potem wzięłam go do ust i zaczęłam ssać. Martin jęczał, co również mi sprawiało satysfakcję. Wyjęłam go z ust i spojrzałam na chłopaka. Był w piżamie, więc raczej nie miał przy sobie portfela i prezerwatyw. On jednak widząc moje wachanie uśmiechnął się.
-Są w kieszeni.-powiedział. Zaśmiałam się kręcąc głową i sięgnęłam po małe pudełeczko. Wyjęłam z niego jedną prezerwatywę i nałożyłam ją na jego penisa. "Nabiłam" się na niego i zaczęłam się poruszać, w górę i w dół. Martin jęczał. Złapał mnie za biodra i przytrzymał mocno w jednej pozycji. Odtrąciłam jego ręce i zaczęłam poruszać się szybciej. Uśmiechałam się i patrzyłam chłopakowi w oczy.
-Mam nadzieję,... Że Ty także... zrobisz coś dla mnie..-mrukęłam.
Martin? C": Rykoszet XD opisuj, co dalej, bo będę zua XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz