czwartek, 1 stycznia 2015

Od Martina cd. Lex

- To trzeba było mówić, że nie chcesz iść na ten bal... - powiedziałem cicho. - szczerze to przyszedłem, bo myślałem, że ty chcesz iść...
- Czyli, ty nie chciałeś? - spytała wolno. 
- Nie za bardzo - skrzywiłem się lekko - wolałbym siedzieć w pokoju, czytać książkę.
- To chcesz iść? 
- Mogę. Ale jak ty chcesz zostać...
Bez odpowiedzi złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć w stronę wyjścia. Weszliśmy do jej pokoju, po czym usiedliśmy na jej łóżku. 
- To po jakiego grzyba kupowałaś tę sukienkę? - spytałem z lekkim uśmiechem.
- Będzie na następny raz - wzruszyła ramionami. - to ja się przebiorę, trochę mi nie wygodnie.
Pokiwałem głową.

Lex? Weny ni ma .-.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz