czwartek, 1 stycznia 2015

Od Nataszy CD Oskara - Bal

Zrobiłam bardzo niepocieszną minę.
-No to pokaż, co masz w szafie.-powiedziałam i ruszyłam do wspomnianego mebla. Otworzyłam go i zaczęłam wyrzucać oskarowe ubrania na podłogę
-NATASZA!-wrzasnął.-Co Ty robisz?!
-Patrzę, w co możesz się ubrać.-powiedziałam spokojnie, jednak z uśmiechem.-Nie denerwuj się.-usiadłam na stercie ubrań i zaczęłam przeglądać jego koszulki i spodnie. W końcu znalazłam jakąś przyzwoitą białą koszulkę z czarnym nadrukiem "I see dead haters", czarne dżinsy i  czarną bluzę na suwak. Poskładałam sprawnie pozostałe ubrania i schowałam je do szafy.
-Myślę, że tak będziesz mógł pójść.-powiedziałam.-Która godzina?
-Za piętnaście czwarta.-powiedział.
-Mamy jeszcze czas.-powiedziałam.-Na razie chodźmy na obiad.-zarządziłam.-Jestem głodna, a do balu daleko.
-No to chodźmy.
Poszliśmy. Zjedliśmy obiad, a później poszliśmy do stajni, ponieważ zaproponowałam przejażdżkę. Wyczyściłam Króla, poszłam po sprzęt i zaczęłam go ubierać. Oskar też uwijał się przy swoim koniu. W końcu poszłam po kask, czapsy i rękawiczki i wyprowadziłam Elendila przed stajnię. Wsiadłam na niego i po chwili dołączył do mnie Oskar. Pojechaliśmy do lasu, jednak przejażdżka nie była długa, ponieważ już się ściemniało. Wróciliśmy do stajni i rozsiodłaliśmy konie.
-Co teraz robimy?-spytał Oskar, gdy szliśmy z powrotem do Akademii.
-No, ja muszę się uszykować.-powiedziałam. A chłopak przewrócił oczami. Szturchnęłam go w ramię.
-No Co? No co? Co się tak patrzysz? To wcale nie będzie długo.-powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek. Oskar poszedł do siebie, a ja do siebie. Wzięłam gruntowny prysznic, umyłam głowę, nałożyłam balsam do ciała, odżywkę na włosy, zawinęłam się w ręcznik i kontynuowałam pielęgnację. Zrobiłam sobie peeling, maseczkę na twarz i dekolt, maseczkę na dłonie i rozczesałam już prawie suche włosy. Dosuszyłam je suszarką i poszłam do pokoju. Przeparadowałam przez cały pokój do komody, wyjęłam z niej koronkową bieliznę (Oskar, wiem, możesz mnie za to walnąć xd Nie, tu nie ma podtekstu. Ukochana Emotka z czatu mi się przypomina XD) oraz cieliste cienkie rajstopy, potem poszłam do szafy, wyjęłam z niej czarną koronkową sukienkę
Poszłam do łazienki, ubrałam się, przeczesałam włosy (zostawiłam je rozpuszczone) i zrobiłam sobie makijaż. Wyszłam z łazienki, założyłam buty:
żakiet z koronkowym akcentem i torebkę. Poszłam do pokoju Oskara.
-Jesteś wreszcie...-powiedział.
-Ano jestem.-przyznałam i uśmiechnęłam się.
-Podobam Ci się?-spytałam.
Oskar? C;  Ty opisuj bal ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz