- Która jest godzina? - spytała pospiesznie - nie zabrałam telefonu.
- Dochodzi piętnasta - odpowiedziałem.
Gdy kelner przyniósł napój, Nicole podziękowała.
- "Dziękuję" tak trudno powiedzieć? - spytała przywróciwszy oczyma.
Nie odpowiadając naciągnąłem rękaw od bluzy, po czym objąłem dłońmi gorący kubek z czekoladą, aby się trochę ogrzać. Panowała między nami irytująca cisza.
- Co chcesz robić dzisiaj po szkole? - spytałem ciszej.
Nicole? Ja ni mam V:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz