Uśmiechnąłem się lekko. Ponownie dałem ogierowi łydkę, a ten od razu przyspieszył. Z daleka było widać pola uprawne, oraz wielkie wały siana. Zaczęliśmy je doganiać. Dziewczyna cały czas się śmiała. Ponownie dotknąłem jej bluzki. Oboje przeszliśmy do kłusu, a następnie do stępu. Odetchnęliśmy w prawie tej samej chwili. Uśmiechnęła się lekko.
- To wracamy? - spytałem po chwili.
Nicole? Cały czas brak weny ._.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz