- Twój koń chyba jest posłuszny - powiedziała wolno.
- Codzienny wycisk, jestem konsekwentny. - wyjaśniłem szybko - nie słucha się, od razu bat. Niestety tylko tak można nauczyć konia posłuszeństwa. Gdy on się słucha, wspaniałe jeździ pod siodłem.
Zamyśliła się.
Nicola? Cały czas brak weny .-.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz